Zajęcia fitness – temat rzeka. Wiele osób postrzega fitness niczym w teledysku Eric Prydz – Call on me, z tą różnicą, że zamiast grupki atrakcyjnych kobiet mamy przed oczami otyłe kobiety podążające za wodzirejem-instruktorem i pląsające nieporadnie w rytm muzyki z poczuciem, że robią coś dla siebie. 🙂 Typowy obraz aerobiku…? Trochę krzywdzący. Obecnie fitness to dużo więcej. Ten termin obejmuje bardzo szerokie spektrum możliwych zajęć: od spokojnego pilatesu przez klasyczne TBC czy Step kończąc na popularnym obecnie CrossFit. Poznanie istoty fitnessu pozwoli zrozumieć, czemu wygląda on w taki, a nie inny sposób i skąd wziął się jego fenomen oraz co z tego wynika dla pracy trenera personalnego?

zajęcia-fitness

Historia fitness (aerobiku)

Kenneth Cooper

Zajęcia fitness, w swojej obecnej postaci, mają swoje początki wraz z narodzeniem się koncepcji aerobiku. Kenneth Cooper jest uznawany za ojca treningu aerobowego. Jako pierwszy potwierdził badaniami skuteczność i zasady treningu aerobowego. Na tej podstawie wydał w 1968 roku książkę „Aerobics” gdzie opisał, w przystępny sposób, kompleksowy program treningu aerobowego. Właśnie idea treningu aerobowego, czyli wszystkim dobrze znane tzw. cardio, dało początek zajęciom aerobiku. Cooper dał podstawy merytoryczne dla aerobiku, natomiast kto inny wprowadził aerobik do popkultury.

Jane Fonda

Jane Fonda, amerykańska aktorka, a później również ikona fitnessu, zapoczątkowała w latach 80tych boom na fitness wydając serię filmów z ćwiczeniami. Wtedy fitness sprowadzał się do ćwiczeń z własnym obciążeniem ciała wykonywanych w rytm muzyki. Wszystko to w konwencji treningu aerobowego, który jawił się w ten sposób dużo bardziej atrakcyjnie niżeli tradycyjne i wymagające bieganie. To wystarczyło. Ameryka, ery baby boom, oszalała na punkcie prostych ćwiczeń wykonywanych przed telewizorem:

Les Mills

Oczywiście, dzisiejsze zajęcia fitness różnią się znacząco od tych z lat 80tych. Głównie za sprawą wyszukanych sprzętów, które wykorzystuje się podczas zajęć (stepy, sztangi, gumy, piłki itp.). Ikoną zajęć fitness jest Les Mills, który zrewolucjonizował zajęcia fitness na początku lat 90tych. Wprowadził na parkiety sal fitness obciążenie, które wcześniej było zarezerwowane jedynie dla rosłych, spoconych gości przerzucających żelastwo. Przyjazne, plastikowe i kolorowe sztangi pod postacią zajęć PUMP od razu przejęły się wśród tysięcy aktywnych kobiet… i mężczyzn. 🙂

CrossFit

Kolejna fala nadeszła wraz z początkiem XX wieku i modą na trening funkcjonalny. Fitness był i jest nadal postrzegany, jako zajęcia głównie dla kobiet: bo plastikowy, bo lekki, bo cukierkowy. Coś w tym jest. Odpowiedzią na to miały być, skierowane również do mężczyzn, różnego rodzaju programy treningu grupowego z wykorzystaniem ćwiczeń funkcjonalnych. Jedną z ikon takiego programu jest Boot Camp – reklamowany jako trening wojskowych. Natomiast prawdziwa rewolucja nadeszła w 2001 roku zupełnie z innej strony. CrossFit – program treningu, a raczej cała filozofia treningu stworzona przez Grega Glassmana. Trening opierający się na trzech grupach ćwiczeń: cardio, ciężkoateltycznych oraz gimnastycznych z własnym ciężarem ciała. W ciągu ostatnich kilku lat CrossFit rozwinął się niesamowicie stając się niemalże synonimem treningu funkcjonalnego dochodząc do etapu, w którym jest postrzegany niemalże jak dyscyplina sportu. Więcej na temat fenomenu CrossFit pisałem w jednych z poprzednich artykułów.

Jeśli ciekawi Cię historia fitnessu, rozumianego jako aktywność rekreacyjna ludzkości, to polecam artykuł:
The History of Fitness.

Istota Fitness

Fitness to zabawa

W swoim zamyśl trening na zajęciach fitness ma być dla nas dobrą zabawą i sposobem na miłe spędzenie czasu. Nikt przecież nie lubi męczyć się, gdy nagroda, w postaci poprawy sylwetki, jest odsunięta daleko w czasie i okupiona wieloma wyrzeczeniami. Zastanówmy się, czy wpadająca w ucho muzyka, choreografia i  wykonywanie ćwiczeń w rytm muzyki wynika z potrzeb metodologicznych treningu? Raczej nie. Równie dobrze można wykonywać te same ćwiczenia bez muzyki, bez przemyślanej choreografii czy też nie podążać za bitem. Tylko czy wtedy będziemy mieli fun…? No właśnie. 🙂

Fitness jest dla każdego

Fitness, jako produkt, jest kierowany do bardzo szerokiego grona odbiorców, a zwłaszcza do jej nieaktywnej sportowo części. Zajęcia muszą być zorganizowane w taki sposób, aby móc je w łatwy sposób skalować pod poszczególnych uczestników. Mówiąc dla każdego, myślę: średnio lub nawet mało aktywny, przeciętny człowiek. Na takich zajęciach musi móc odnaleźć się: pracownik biurowy przychodzący w przerwie lunchowej, gospodyni domowa po odprowadzeniu swoich dzieci do szkoły jak i zapalony fitness-entuzjasta trenujący od kilku lat. Oczywiście są różne rodzaje zajęć, jako przykład dwie skrajności: spokojny pilates i energiczny, pełen choreografii step. Natomiast, bez względu na charakter zajęć, muszą one być zorganizowane w sposób umożliwiający trening na każdym poziomie sprawności.

Fitness jest prosty

No właśnie, jeśli fitness ma być dla każdego to musi być prosty. Co przez to rozumiem? Weźmy np. naukę jazdy konnej bądź sportów walki, żeby osiągnąć minimalny poziom samodzielności potrzebujemy kilku tygodni lub nawet miesięcy regularnych treningów. Co więcej, treningi są zorganizowane w stałych grupach, dzięki czemu można osiągać regularne postępy. Na zajęciach fitness, zwłaszcza w dużych klubach, grupy nie są regularne. To wymusza budowanie zajęć wokół prostych schematów, które można nauczyć się dosłownie w jedną godzinę. Nawet zajęcia taneczne w klubach fitness są w ten sposób organizowane, aby szybko ich uczestnicy uczyli się choreografii i nie wchodzili w detale techniczne.

Zajęcia Fitness. Efektywne czy efektowne?

Biorąc pod uwagę historię powstania zajęć fitness i ich charakter pytanie postawione w nagłówku jest jak najbardziej na miejscu. Wiele osób posiadających doświadczenie treningowe, a zwłaszcza trenerzy personalni, dezawuuje zajęcia fitness. Nie ukrywam, sam czasem stroje sobie żarty z różnych form fitnessu.

Uważam, że zajęcia fitness, w swojej istocie, stawiają na efektowność: są proste, przyjemne, dla każdego i pełno w nich zabawy. To jest fakt i nie ma w tym nic złego. Z drugiej strony powstaje pytanie, co się dzieje z efektami i celami treningowymi, po które przychodzi się na zajęcia? Odpowiedź jest prosta: efekty są osiągane. Dlaczego? Dla 90% osób, które przychodzą na zajęcia fitness, jakakolwiek forma ruchu wykonywana regularnie da pożądane efekty. To jest fakt. Przeciętny człowiek, pracujący za biurkiem, nie pokonuje więcej niż 5000 kroków dziennie. Co by nie robił na zajęciach fitness będzie to z korzyścią dla niego. Oczywiście, są dużo bardziej efektywne sposoby osiągania rezultatów treningowych, chociażby treningi personalne. 🙂 Natomiast zajęcia fitness spełniają swoją rolę – aktywizują duże masy ludzi do ruchu. To ważne, a jeśli ktoś potrzebuje więcej, będzie zagłębiał się w temat.

Pytania?

Masz pytania, nie zgadzasz się ze mną lub po prostu uważasz, że to co piszę ma sens? Będę Ci również wdzięczny za każdy komentarz. Napisz proszę, czy podobał Ci się ten artykuł. Zostaw komentarz pod artykułem. Chętnie z Wami podyskutuję i odpowiem na ewentualne dodatkowe pytania.

Kategorie: Felietony

1 komentarz

Iwoan · 11/09/2019 o 16:29

Hallo,
zwróciłam uwagę na twój artykuł i bardzo chciałabym zadać Ci pytanie. od pewnego czasu przgotowuję sie do zostania trenerką fitness i dlatego nurtuje mnie problem…. czy prowadząc zajęcia w grupie w której nie mam pojęcia o stopniu zaawansowania klientów mogę prowadzic te zajęcia w „naszym” rytmie kompletnie bez muzyki. uważam, ze prowadzenie „na siłe” zajęć” tylko i wyłącznie do rytmu muzyki może być w tym przypadku przeszkodą a nie wsparciem.

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.