Coaching to termin, który w ostatnich latach zrobił furorę, nie tylko w Polsce, ale przede wszystkim na świecie. Jest odmieniany na każdy możliwy sposób, kojarzony z niemal każdą dziedziną naszego życia i można znaleźć specjalistów od Executive Coachingu, przez Life Coaching, a na Coachingu sportowym kończąc. Normalnie Coachingowy zawrót głowy[1]. Zapotrzebowanie, a tym samym liczba osób wykonujących ten zawód stale rośnie. Obecnie szacuje się, że około 5000 osób w Polsce jest wykształcona w tym kierunku (Raport Izby Coachingu: Szkoły Coachingu 2014). Wokół tego terminu urosło mnóstwo mitów i błędnych wyobrażeń. Ilość entuzjastów, tego typu pracy nad sobą, jest tak samo duża jak osób, które permanentnie szydzą z niego. Czy jest coaching w swojej istocie?

Czym jest coaching

Zaparz filiżankę ulubionej herbaty, rozsiądź się w fotelu wygodnie i aktywuj swój płat czołowy mózgu (ośrodek Twojego mózgu odpowiedzialny za koncentrację, myślenie, pamięć i kilka innych istotnych czynności). Uprzedzam, temat tego opracowania może wydawać się nieco nudny. Dla niektórych może konkurować jedynie z rozprawką w klasie maturalnej na temat romantyzmu Wokulskiego w Lalce (Jedna z kobył, tzn. lektur obowiązkowych, którymi są karmione biedne nastolatki w szkole. Nawet nie taka zła. :)) Więc opiszę to tak, żebyś miał odrobinę przyjemności z tego. Miło by było gdybyś w wyniku tego nie usnął, a nawet dobrze się bawił. Postaram się opisać klarownie:

  • czym jest, a czym nie jest coaching,
  • jakie warunki trzeba spełnić, aby był efektywny,
  • gdzie można znaleźć związek z treningami personalnymi.

Gotowi? 🙂

Czym według Ciebie jest coaching?

Gdy myślisz coaching, to co widzisz? Zastanów się dobrze… Poważnie wyglądającego, doświadczonego życiowo mężczyznę w sile wieku, z brodą, w okularach i dobrze skrojonym garniturze, który daje Ci życiowe rady niczym Gandalf z Władcy Pierścieni? Jeśli nie doświadczonego mentora, to pewnie pajaca biegającego po scenie, opowiadającego o sile wewnętrznej motywacji i mówiącego dobitnym językiem o oczywistych sprawach?

Czy może młodego, dwudziestoparoletniego pistoleta, w ekstrawaganckim garniturze, którzy jest obrzydliwie pewny siebie, opowiada Ci dyrdymały, że w życiu liczy się sukces i wygląda jak bohater filmiku „Patologia Rozwoju osobistego” z SGH?

https://www.youtube.com/watch?v=fsEJGAAtPhg

Czy jednak zanurzoną w otchłani Twoich emocji, myśli i przekonań Panią Psycholog, która sadza Cię na kozetce i bez względu co powiesz uśmiecha się z politowaniem urządzając Ci przy tym psychoanalizę?

Nie? To dobrze. Takie wyobrażenia są dalekie od tego czym, w istocie, jest coaching. Przejdźmy teraz do faktów.

Definicja coachingu

Zacznę z grubej rury, co by mądrze zabrzmieć na wstępie i zacytuję definicjęc oachingu wg. ICF (International Coaching Federation to jedna z największych międzynarodowych organizacji, która zrzesza i certyfikuje Coachów):

Coaching jest interaktywnym procesem, który pomaga pojedynczym osobom lub organizacjom w przyspieszeniu tempa rozwoju i polepszeniu efektów działania. Coachowie pracują z klientami w zakresach związanych z biznesem, rozwojem kariery, finansami, zdrowiem i relacjami interpersonalnymi. Dzięki coachingowi klienci ustalają konkretniejsze cele, optymalizują swoje działania, podejmują trafniejsze decyzje i pełniej korzystają ze swoich naturalnych umiejętności.

No i tyle. Można już na tym skończyć, temat wyczerpany, ale czy zrozumiany? Teraz spróbujmy to przełożyć na bardziej jasny język. Definiowanie coachingu najłatwiej zacząć od wykluczenie mylnych skojarzeń.

Coaching nie jest terapią. Terapia zakłada grzebanie w przeszłości, jak w starym dieslu w nadziei, że wreszcie znajdziemy przyczynę picia oleju, a furka pojedzie dalej, mniejszym kosztem i bez awaryjnie. Coach co najwyżej wsadzi chip do twojej furki, aby dodać ci parę kucy pod maską[10] żebyś szybciej pędził przez życie. Pracuje nad tym, co jest tu i teraz oraz nad przyszłością[11]. Owszem, wykorzystuje informacje z przeszłości, ale tylko w kontekście lepszej diagnozy stanu obecnego. Robimy robocze założenie, być może naiwne, że nasz klient potrafi rozpoznawać, wyrażać i radzić sobie z emocjami i swoją przeszłością (czytaj: nie cieknie mu olej).

Coaching nie jest doradztwem. Coach (czyli ten antek[12] lub bajaderka[13] co bierze 150 zeta za godzinę bajerki[14]) nie musi być specjalistą w żadnej dziedzinie, w zasadzie to może się na niczym nie znać. No oprócz jednego, powinien znać się na coachingu, a dokładniej na tzw. procesie coachingu[15]. Niektórzy uważają, że nawet lepiej jak nie jest specjalistą w danej dziedzinie, bo wtedy patrzy na sprawę z perspektywy osoby trzeciej i w dodatku bez uprzedzeń.

Wreszcie, coaching to nie występ na scenie przed tłumem rozemocjonowanych ludzi, którzy sądzą, że w ten sposób pracują nad swoim rozwojem osobistym. Tego typu show to, przynajmniej w założeniu, mowa motywacyjna, która ma Cię zainspirować do działania. Wtedy też guru rozwoju osobistego, za grubą kapuchę[16], stojąc przed setkami, a czasem nawet tysiącami seminar junkies[17] sprzedaje opowieść jak osiągnąć sukces. Szkoda czasu.

W telegraficznym skrócie postaram się wytłumaczyć jak wygląda coaching. Umawiasz się na sesję z coachem, która będzie trwać około 60 minut. Podczas tej i kolejnych sesji (zazwyczaj jest ich 4-8) rozkminiacie[18] aktualną Twoją sytuację i w efekcie wybierasz obszar, nad którym chcesz pracować. Oczywiście nie wygląda to jak luźna pogawędka koleżanek w pociągu z filmu Dzień Świra.

Coach to wymagający rozmówca, który ma narzędzia, wiedzę i umiejętności skoncentrowane na rezultacie. Wspólnie wybieracie metody osiągnięcia celu, tworzycie plan działania i weryfikujecie jego realizację. Na koniec oczywiście świętujecie sukces. Cały cymes[20] polega na tym, że wszystkie odpowiedzi masz w sobie. Coach zadaje Ci trafne pytania, a Ty nagle dostajesz olśnienia. Coach raczej będzie unikać doradzania i otwartego sugerowania rozwiązań. Na koniec zapłacisz mu za to i podziękujesz. Genialne, co nie? 😉

Powody rozwoju i zapotrzebowania na coaching

Można powiedzieć, że rozwój coachingu wynika z dynamizacji naszego otoczenia. Jesteśmy bombardowani różnego rodzaju impulsami, życie daje nam tysiące możliwości wyboru, a świat wydaje się stać otworem. Rośnie na nas presja dokonywania słusznych wyborów i bycia doskonalszymi niż jesteśmy obecnie, a przy tym nie mamy okazji zatrzymać się i zastanowić nad sobą. Czujemy się jak dziecko, które rodzice zgubili na zatłoczonym dworcu. Stoimy na środku i jesteśmy sparaliżowani mnogością opcji. Coaching jest odpowiedzią na te potrzeby. Potrzeby sensu, sprawczości i kontroli.

Co czyni coaching efektywnym?

Kilka akapitów wcześniej wspominałem, że coaching to nie luźne plotkowanie z koleżankami, a rozmowa nastawiona na efekty. Te efekty wynikają z kilku czynników, o których trochę szerzej.

Relacja w coachingu jest partnerska i to ona nadaje moc całemu procesowi. Co ważne moc tej relacji jest skierowana na beneficjenta, którym jest klient. To on ma przede wszystkim korzystać i rozwijać się dzięki tej relacji.

Agenda, czyli plan tego, czym zajmujemy się podczas coachingu. W dużej mierze za realizację agendy jest odpowiedzialny coach. Można mówić o tzw. małej agendzie, czyli wyznaczaniu celów, podejmowaniu działań i przejmowania odpowiedzialności za nie przez klienta. Duża agenda to życie klienta, wartości jakie wyznaje i wizja tegoż życia. Na dużą agendę składają się właśnie te mniejsze agendy.

Odpowiedzialność rozłożona jest 50% na 50%. Coach to cwana bestia, nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności za realizację zadań, ale z drugiej strony za coś trzeba brać pieniądze. W efekcie mamy sytuację, w której klient jest projektantem i robotnikiem w jednej osobie, a coach kierownikiem budowy.

Umiejętności coacha stanowią o efektywności całego procesu. Chodzi tutaj głównie o umiejętności miękkie z zakresu komunikacji. Coach, przede wszystkim, powinien aktywnie słuchać, umiejętnie operować pytaniami otwartymi i zamkniętymi, klaryfikować, to co klient mówi i otwarcie nazywać zachowania i działania klienta.

Związek coachingu i treningów personalnych

Czy czytając ten artykuł odniosłeś wrażenie, że treningi personalne zawierają wiele z powyższych elementów? Jeśli tak, to znaczy, że chociaż w części Twoje treningi są na profesjonalnym poziomie. Oczywiście można mówić, że trener powinien skupiać się jedynie na technicznych aspektach treningu i unikać pogaduch (niektórzy nazywają ich „klientami kawowymi” ;)). W mojej opinii jest to jednak, w co najmniej dwóch przypadkach, droga błędna:

  • Nie zmienimy ciała, nie zmieniając sposobu myślenia. Można komuś technicznie wytłumaczyć, co ma robić, ale co z tym dalej się wydarzy, to już zupełnie inna bajka. Umiejętności motywowania, komunikowania i właściwego zadawania pytań są nieocenione.
  • Zmienianie sylwetki i poprawianie stanu zdrowia to tylko część przygody z trenerem. Trening stanowi pretekst do autoterapii. Klienci bardzo często przychodzą odprężyć się, ułożyć w głowie problemy dnia codziennego i zwyczajnie porozmawiać.

Już tylko po tych dwóch przypadkach widać, że umiejętności coachingowe żywotnie przydają się w pracy trenera personalnego. Więcej na temat, różnych motywów korzystania z usług trenerów, można przeczytać w artykule Dlaczego trenujesz z trener personalnym? .

Powinniśmy jednak być świadomi, że treningom personalnym często bliżej do mentoringu, a niżeli do coachingu sensu stricte. W swojej istocie trener występuje jako ekspert w dziedzinie zdrowia i „kultury fizycznej”. 😉 Siłą rzeczy będzie doradzał klientowi w tych kwestiach, natomiast w sferze motywacji i samodyscypliny częściej prowadzi i daje możliwe rozwiązania, a niżeli gotowce na tacy.

Podsumowując, czym jest coaching ?

Podsumowując, mam poczucie, że profesjonalny coaching oferuje nam dzisiaj substytut szczerej rozmowy z drugą osobą o nas, naszych problemach, planach i pragnieniach. Rozmowy, w której czujemy, że jesteśmy słuchani, a nie przekrzykujemy się walcząc o dominację w dyskusji. Rozmowy, która sprawia, że mamy moment refleksji nad sobą i swoim życiem. Tylko tyle i aż tyle. Wielu trenerów, zapewne intuicyjnie, wykorzystuje niektóre tego typu techniki, ale zawsze warto świadomie poszerzać swój warsztat. W dobie rosnącej konkurencji staje się to krytyczne.

Podsumowanie

Mam nadzieję, że nie zanudziłem Cię moim słowotokiem, a głupkowate komentarze i porównania, chociaż w połowie były celne i zabawne. Jeśli wpis przypadł Ci do gustu, podziel się nim ze znajomymi, tuż obok artykułu masz do tego specjalne przyciski. Jeśli chcesz podyskutować, zapraszam do pisania komentarzy poniżej, będziemy mi niezmiernie miło. 🙂

Przypisy

[1] Mamy jeszcze ADHD coaching, Business coaching, coaching kariery, coaching Chrześcijański, coaching finansów, Welness coaching, Health coaching, Homework coaching, coaching relacji, coaching ślubny i wiele, wiele innych…. 😉
[2] Koni mechanicznych dla niekumatych
[3] Także jak twoja fura pije olej to idź lepiej na terapię do psychologa i odpuść sobie rozwój osobisty
[4] Antek – sprytny chłopak (gwara warszawska)
[5] Bajaderka – dziewczyna lubiąca czarować mężczyzn (znów gwara warszawska)
[6] Bajerka – nawijka, rozmowa (znów gwara warszawska)
[7] Stąd taka popularność coachingu, bo wydaje się to łatwą kasą.
[8] Kapucha – pieniądze (znów gwara warszawska)
[9] W dosłownym tłumaczeniu szkoleniowy ćpun, czyli osoby uzależnione od uczestnictwa w szkoleniach rozwoju osobistego
[10] Rozkminiać – zastanawiać się
[11] Cymes – wspaniały, perfekcyjny (znów gwara warszawska)

Kategorie: Felietony

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.